Skończyłam dziś mój drugi patchwork, a pierwszy quilt zarazem.
Pierwszy patchwork pokazywałam tutaj
Ten dzisiejszy jest większy, bo w wymiarach 130cm x 180cm i dodatkowo jest przepikowany, co daje mu miano quiltu :)
Najpierw powycinałam kwadraciki, potem je pozszywałam i do boków doszyłam białą tkaninę, ułożyłam "kanapkę" - spód z białej tkaniny, ocieplina i wierzch, następnie pospinałam milionem agrafek i przepikowałam. Na końcu doszyłam lamówkę.
Powiem szczerze, że nie sądziłam, iz na samo pikowanie zużyję 4 szpulki nici...
Wzór pikowania na kolorowym materiale to coś na wzór "lotu trzmiela" - oczywiście, daleko mi do oryginału... takie tam esy floresy ;) Na części białej pikowałam pętelki.
Materiały do patchworku zakupiłam w sklepie robinspatchwork.eu
Zdjęcia dla wytrwałych ;)
Pierwszy patchwork pokazywałam tutaj
Ten dzisiejszy jest większy, bo w wymiarach 130cm x 180cm i dodatkowo jest przepikowany, co daje mu miano quiltu :)
Najpierw powycinałam kwadraciki, potem je pozszywałam i do boków doszyłam białą tkaninę, ułożyłam "kanapkę" - spód z białej tkaniny, ocieplina i wierzch, następnie pospinałam milionem agrafek i przepikowałam. Na końcu doszyłam lamówkę.
Powiem szczerze, że nie sądziłam, iz na samo pikowanie zużyję 4 szpulki nici...
Wzór pikowania na kolorowym materiale to coś na wzór "lotu trzmiela" - oczywiście, daleko mi do oryginału... takie tam esy floresy ;) Na części białej pikowałam pętelki.
Materiały do patchworku zakupiłam w sklepie robinspatchwork.eu
Ale masz talent ! świetna narzuta !!! Ja bym tego nie zrobiła.. tym bardziej że mam stara maszynę z lat 80tych :((( i nie mogę jej aż tak wykorzystywać...
OdpowiedzUsuńWielki szacunek. Że fajna taka narzutak to wszyscy wiedzą, ale wykonanie..... Ola - rewelacyjnie. Żadnych niedociagnięc tu nie widze. Dla mnie -profesjonalnie. Przepiekna!
OdpowiedzUsuńRozumiem, ze kiedy Ty pikujesz, Igusia sprawdza kolokwia twoich studentow :P
OdpowiedzUsuńHahahha, taaaa.... dobrze by było... niestety w styczniu mam tak mało wpisów właśnie dlatego, że miałam tony prac do sprawdzenia :)))
OdpowiedzUsuńAAAAAAA, dziewczyny baaaaaardzo baaaaaaaardzo Wam dziękuję za miłe słówko!!!!!! Buziaki :***
OdpowiedzUsuńRety, rewelacja! Jak mi sie marzy taki prawdziwy patchwork na lozko!!
OdpowiedzUsuńśliczny, a jak przyszyłaś lamówkę? bardzo profesjonalnie wygląda jak od zawodowej krawcowej
OdpowiedzUsuńDziękuję :)))
OdpowiedzUsuńLamówkę przyszyłam sama - maszynowo.
nie mogę się nadziwić że tak świetnie Ci ta lamówka wyszła ja kiedyś próbowałam i niestety wyszło byle jak krzywo i bez komentarza :) musiałaś dużo przy niej czasu spędzić podziwiam cierpliwość
UsuńNawet nie, ale może dlatego, że lamówkę kupiłam gotową w pasmanterii. Z tego co wiem, to jeśli ktoś szyje sam, to wcześniej trzeba ją wykrochmalić i zaprasować wtedy jest dużo łatwiej :)
UsuńPozdrawiam! :)
Sama nie wiem, który ładniejszy... ten pierwszy na pewno będzie zawsze darzony większym sentymentem. ten Drugi wygląda już perfekcyjnie :) Czekam na rozwój sytuacji ;)))
OdpowiedzUsuń