Tańcowała igła z nitką,
Igła - pięknie, nitka - brzydko.
Igła cała jak z igiełki,
Nitce plączą się supełki.
Igła naprzód - nitka za nią:
"Ach, jak cudnie tańczyć z panią!"
Igła biegnie drobnym ściegiem,
A za igłą - nitka biegiem.
Igła górą, nitka bokiem,
Igła zerka jednym okiem,
Sunie zwinna, zręczna, śmigła.
Nitka szepce: "Co za igla!"
Tak ze sobą tańcowały,
Aż uszyły fartuch cały!
Igła cała jak z igiełki,
Nitce plączą się supełki.
Igła naprzód - nitka za nią:
"Ach, jak cudnie tańczyć z panią!"
Igła biegnie drobnym ściegiem,
A za igłą - nitka biegiem.
Igła górą, nitka bokiem,
Igła zerka jednym okiem,
Sunie zwinna, zręczna, śmigła.
Nitka szepce: "Co za igla!"
Tak ze sobą tańcowały,
Aż uszyły fartuch cały!
W każdym domu powinno być miejsce na igły i nici, niestety jak to bywa, kiedy są potrzebne, to nie można ich znaleźć... choć zawsze się wydaje, że leżą w tym DOBRYM miejscu...
Tak się narodził pojemniczek-koszyczek na igły i nici. Do uszycia wykorzystałam kolorową tkaninkę patchworkową, szary len i oczywiście koronkę. Pojemniczek jest wypełniony ocieplinką, która jednocześnie daje efekt usztywnienia i dzięki niej koszyczek jest mięciutki (można też w niego powbijać igły i szpilki) ;)
jeny jaki mięciutki i cudniutki:)))
OdpowiedzUsuńNajbardziej uwielbiam chyba te Twoje koszyczki :D
OdpowiedzUsuńDzięki, Dziewczyny! A ja niezmiennie mogę liczyć na Wasze komenty :)))
OdpowiedzUsuń