środa, 22 lutego 2012

Metki...wszywki...

Jako, że coraz więcej szyję postanowiłam 'wyprodukować' sobie metki. Przygotowałam dwa warianty.

Pierwsze stworzone metodą transferową na białej taśmie bawełnianej.

Drugie... nawet nie wiem jak się nazywa ta metoda... w każdym bądź razie użyłam do 'produkcji' białego płótna i rozwodnionego wikolu

4 komentarze:

  1. Świetne obie. Metki -ważna sprawa ;o)

    OdpowiedzUsuń
  2. Te na taśmie bawełnianej szczególnie przypadły mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale bajer wyszły, te z papieru to wiem jak się robi ... może też w końcu sobie wyprodukuję :)

      Usuń