Kochani!
10 listopada moje kochane maleństwo obchodzi urodzinki.
Jako, że ciągle mi wypomina, że dla innych to szyję, a dla niej nie
w tym roku postanowiłam dać córci
coś hendmejdowego.
Wybór o dziwo okazał się banalny...
Otóż od momentu,
kiedy Igusia zobaczyła ostatnio uszytą stojącą owieczkę
ciągle mówiła, że chciałaby taką mieć.
Zakasałam rękawy i oto jest :)
Psssst...
buciki na szydełku stworzyła dla mnie Iza-belka,
której bardzo raz jeszcze dziękuję
i przepraszam, że musiałaś je robić w takim pośpiechu :)))
Buźka :***
hand made by
igusiowo
Dziękuję :))))))))))
OdpowiedzUsuńWidzialam, dotykalam - obledna jest! I ja nadal nie wierze, ze ludzka reka jest w stanie cos takiego uszyc tak precyzyjnie! W sredniowieczu spaliliby Cie na stosie :P
OdpowiedzUsuńhehehe, powoli już się w nią, tzn. wiedźmę zamieniam... lepiej mi funkcjonować nocą niż za dnia ;)
Usuń