Kochani!
Opowiem Wam bajkę...jak kot palił fajkę...
khm, khm...
nie, to było tak...
Snuj się, snuj, bajeczko!
A było tak: niedaleczko,
Właśnie tutaj, nad rzeczką, mieszkała wdowa z córeczką.
Córeczka, chociaż mała, swej matce pomagała:
Zamiatała podłogę, pełła grządki ubogie,
Chrust zbierała też czasem, bo mieszkały pod lasem,
Niosła proso dla kurek...
A zwała się, po prostu, Czerwony Kapturek.
Widziano ją bowiem nierzadko, jak krząta się przed chatką,
W ogródku i na podwórku -
W czerwonym kapturku...
Właśnie tutaj, nad rzeczką, mieszkała wdowa z córeczką.
Córeczka, chociaż mała, swej matce pomagała:
Zamiatała podłogę, pełła grządki ubogie,
Chrust zbierała też czasem, bo mieszkały pod lasem,
Niosła proso dla kurek...
A zwała się, po prostu, Czerwony Kapturek.
Widziano ją bowiem nierzadko, jak krząta się przed chatką,
W ogródku i na podwórku -
W czerwonym kapturku...
(J.Brzechwa, fragm. Czerwony Kapturek)
i jeszcze z związanej czapeczce
hand made by
igusiowo
Hihihihih super :) od razu wywołuje uśmiech :)
OdpowiedzUsuń