Wczoraj wieczorkiem na szybcika uszyłam mały koszyczek. Miał pasować do podkładek, które pokazywałam TUTAJ. Wykorzystałam oczywiście moje ukochane materiały: len, białe płótno i ocieplinkę. Grafika to oczywiście transfer.
Ola, znów musze powiedzieć WOW. tym razem już nie tylko nad jakością, ale i nad ilością się pozachwycam. Kiedy ty na to masz czas????
Takie podkładki chodzą za mna już od dłuższego czasu i też sobie w końcu je uszyję ;o))
Koszyczki mam - dostałam kiedyś gotowce. Ale musze przyznać, że Twoje wyglądają profesjonalnie: te troczki - wow!!! że ty niby nigdy nie szyłaś wcześniej? Teraz korzystasz z jakiś kursów, czy szyjesz z głowy?
P.S. Wianek też za mną chodzi P.S.2 Twoja Iga to nie zagrzeczna czasem???? ;o))
Dzięki, Madzia!!! Kochana, to jakieś uzależnienie... uszyłam pierwszą rzecz, drugą, w głowie już była trzecia, czwarta, a potem to już piątą, szóstą MUSIAŁAM uszyć... Nie korzystam z żadnych kursów, oglądam tv, albo jadę w tramwaju i samo mi się wymyśla jak zrobić, żeby było ok. A szyję głównie późnym wieczorem i wczesną nocą, kiedy Igusia już uśnie... ale jedno jest pewne szybciej szyję niż scrapuję, heheheh Poza tym wszystko jest na tzw. oko ;)))
Ola, znów musze powiedzieć WOW. tym razem już nie tylko nad jakością, ale i nad ilością się pozachwycam. Kiedy ty na to masz czas????
OdpowiedzUsuńTakie podkładki chodzą za mna już od dłuższego czasu i też sobie w końcu je uszyję ;o))
Koszyczki mam - dostałam kiedyś gotowce. Ale musze przyznać, że Twoje wyglądają profesjonalnie: te troczki - wow!!!
że ty niby nigdy nie szyłaś wcześniej?
Teraz korzystasz z jakiś kursów, czy szyjesz z głowy?
P.S. Wianek też za mną chodzi
P.S.2 Twoja Iga to nie zagrzeczna czasem???? ;o))
Dzięki, Madzia!!! Kochana, to jakieś uzależnienie... uszyłam pierwszą rzecz, drugą, w głowie już była trzecia, czwarta, a potem to już piątą, szóstą MUSIAŁAM uszyć...
OdpowiedzUsuńNie korzystam z żadnych kursów, oglądam tv, albo jadę w tramwaju i samo mi się wymyśla jak zrobić, żeby było ok.
A szyję głównie późnym wieczorem i wczesną nocą, kiedy Igusia już uśnie... ale jedno jest pewne szybciej szyję niż scrapuję, heheheh
Poza tym wszystko jest na tzw. oko ;)))
no i dobrze że na oko, szkoda czasu na dokładności, ja tak nie potrafię i wciąż nic nie szyję ...:) bo się czaję :)
OdpowiedzUsuńnie czaj się, spróbuj, fajna sprawa :)))
OdpowiedzUsuńtylko uprzedzam TO UZALEŻNIA!!! :)))
Buziole :*
Uwielbiam takie uzależnienia:))) nie ma przyjemniejszych :)) uściski
OdpowiedzUsuń